Z prasy i mediów

Podwyżki z pijaru, podwyżki w realu

 

Kilka dni temu, minister Zieliński na swoim profilu facebookowym zamieścił grafikę obrazującą podwyżki, jakie obecny Rząd przeznaczył dla policjantów w latach 2016 – 2020. Chociaż zsumowanie tych kwot budzi powszechny zachwyt, sami policjanci w zachwyt już nie wpadają.

Trudno się temu dziwić, skoro uposażenia policjantów na podstawowych stanowiskach wykonawczych wciąż nie przekraczają 2,5 tys. zł, a na tle zarobków oferowanych przez większe dyskonty – co podnoszą policjanci – Policja wygląda mizernie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo policjanci nie od dziś klepią biedę, gdyby nie rosnąca liczba wakatów i związane z tym problemy. Komenda Główna Policji wciąż to bagatelizuje, twierdząc, że przyczyna tkwi w zbyt rygorystycznym systemie naboru.

Prawda jest jednak inna.

Po pierwsze, dalsze obniżanie kryteriów to pomysł dość niedorzeczny z punktu widzenia jakości przyszłych kadr i komu jak komu, ale kierownictwu Policji wyjaśniać tego chyba nie potrzeba. Po drugie, Policja nie posiada obecnie żadnych realnych argumentów, by konkurować z liczącymi się pracodawcami. Doskonały pijar, z którego niewątpliwie słynie, niewiele tu zmienia, bo coraz więcej młodych policjantów rezygnuje ze służby już na etapie szkolenia podstawowego, czyli po pierwszym zetknięciu się z policyjną rzeczywistością. Udowadnianie, że problem nie jest większy niż był w przeszłości także nie przekonuje. Owszem, bywały momenty, kiedy na polskich ulicach brakowało około 5 tys. policjantów, ale przyczyny były inne niż dzisiaj. Wówczas utrzymywano wakaty sztucznie, by zaoszczędzonymi w ten sposób pieniędzmi łatać policyjny budżet. Dzisiaj podejmuje się starania – zresztą słusznie – by te wakaty zlikwidować, ale chętnych spełniających odpowiednie wymogi wciąż niestety brakuje.

źródło: https://zwnszzp.olsztyn.pl/aktualnosci/985-podwyzki-z-pijaru-podwyzki-w-realu