W dniu 20 marca 2019 roku opublikowałem tekst pt. „O losie polskich psów decyduje Praga”. To była środa. W czwartek komenda główna sporządziła odpowiedź. Dziś, w poniedziałek, pismo dotarło do związkowców Straży Granicznej. Ściślej, to jest odpowiedź na monit związkowców z grudnia 2018 roku, w którym po raz enty podnieśli problem braku elementarnego wsparcia na utrzymanie psich emerytów. Komenda miała ten monit w du… żym poważaniu. Ale wystarczyło sprawę nagłośnić i nagle powstała odpowiedź na pisma z kilku ostatnich lat. Ta-daaam!
Dokument jest podpisany przez płk SG Wioletę Gorzkowską, zastępcę komendanta formacji.
Ponad trzy miesiące trzeba było czekać na dwustronicowy elaborat. Przywołano w nim wszystkie zignorowane dotąd pisma związkowców. Wskazano pierdyliard podstaw prawnych. Wylano pływacki basen krokodylich łez nad losem psów, które zakończyły służbę. Wszystko po to, aby przy każdym przywołanym akcie prawnym i przy każdej nazwie programu finansowego dopisać refren – NIE DA SIĘ.
„Komendant główny nie znalazł podstaw”… „Nie może być kwalifikowane”… „Wydaje się wątpliwe”… Bla bla bla.
A co z rozwiązaniami przyjętymi w Wojsku i w Służbie Celno – Skarbowej? To: „w tych formacjach jest inna pragmatyka służbowa”. Czyli co? W Straży Granicznej służą inne psy? Przed przyjęciem do służby zaliczają jakieś specjalne psy-chotesty? A może to są maszyny owinięte psią skórą? Nie psują się, nie trzeba ich karmić, nie potrzebują lekarza?
Wystąpienie pani pułkownik kończy się następująco:
Reasumując, pragnę zapewnić Pana Przewodniczącego o pełnym zrozumieniu wagi problematyki dotyczącej kwestii związanych z zapewnieniem godnego funkcjonowania psom wycofanym ze służby, a w konsekwencji powyższego zasadności podejmowania działań, które w efekcie przyczynią się do wypracowania właściwych rozwiązań w powyższym obszarze. Niemniej jednak wdrożenie działań, o których mowa powyżej uzależnione będzie od tempa prac legislacyjnych nad powołanym projektem ustawy, jak również ostatecznego brzmienia art. 18a.
Czy zrozumieliście coś z tego bełkotu? Nie? To ja wam przetłumaczę na język polski:
Reasumując, mój przełożony, gen. bryg. SG Tomasz Praga, jest decyzyjnym paralitykiem, który ma cykora przed zadysponowaniem środków równych cenie jednego radiowozu, na poprawę marnej doli psich emerytów, a do tego zasłania się procesem legislacyjnym, który z uwagi na nadchodzące wybory, będzie się ciągnął, jak pustosłowie mózgowców z Komendy Głównej Straży Granicznej.
Kto chce coś zrobić, znajdzie sposób, a kto nie chce nic robić, znajdzie powód.
Odpowiedź KGSG: http://zonadwislanski.pl/wp-content/uploads/2019/03/Odp.-KGSG-w-sprawie-ps%C3%B3w-s%C5%82..pdfŻ
Mechaniczny pies. Foto – źródło: Internet