(…)”Policjant z Sosnowca został oskarżony przez prokuraturę o wzięcie 500 zł łapówki. Dopiero sąd ustalił, że w dniu, kiedy miał to zrobić, był na urlopie. Choć został oczyszczony z zarzutów, nie dostanie żadnego odszkodowania za złamanie kariery
– Gdyby to dotyczyło lekarza, nauczyciela czy urzędnika, dostałby wysokie odszkodowanie za utratę dobrego imienia. Ta sprawa to dowód, że funkcjonariusze policji są traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Można im zniszczyć kariery i życie, a potem stwierdzić, że wszystko było w porządku – mówi Rafał Jankowski, wiceprzewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Katowicach.
41-letni Artur K. pracował w komisariacie V w Sosnowcu. Z jego opinii służbowej wynika, że miał najlepsze wyniki ze wszystkich tamtejszych funkcjonariuszy. “Najbardziej zaangażowany policjant w całej jednostce” – pisali o nim przełożeni. (…)”
źródło: gazeta.pl
Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,15607416.html#ixzz2wHKGkuvN