Tuż przed Wigilią przestaną obowiązywać przepisy regulujące sposób wykonywania przeszukania przez służby mundurowe i specjalne. Rząd od roku wiedział, że tak się stanie, ale do tej pory nie skierował do konsultacji żadnego projektu. Teraz, w ostatnim możliwym momencie przez Sejm “przepychany” będzie druk, który oficjalnie jest przedłożeniem jednej z komisji. Jeżeli nie zostanie on uchwalony, służby stracą ważne narzędzie. Jeżeli doczeka się przyjęcia, to nie będzie czasu na staranne prace nad przepisami, które głęboko ingerują w prywatność obywateli.
Zacznijmy od określenia, o co właściwie chodzi, bo nawet posłowie, którzy zajmowali się projektem, pytali o kontrole jakim jesteśmy poddawani np. na lotniskach. W sensie formalnym to tzw. kontrola manualna i przeglądanie bagażu, regulowane w prawie lotniczym. Opisywana w niniejszym artykule sprawa dotyczy jednak instytucji przeszukania opisanej w Kodeksie postępowania karnego.
Mówi on, że w celu wykrycia lub zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej, a także w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu można dokonać przeszukania pomieszczeń i innych miejsc, jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczania, że osoba podejrzana lub takie rzeczy tam się znajdują. W tym samym celu i pod takim samym warunkiem można też dokonać przeszukania osoby, jej odzieży i podręcznych przedmiotów. To tzw. kontrola osobista.
Słowem, chodzi o przepisy, które regulują sytuację, w której aparat państwa może głęboko zaingerować w prywatność obywatela, zarówno tego, który już ma coś na sumieniu, jak i tego, który dopiero jest o to podejrzewany.
Więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/zatrzymanie-bez-przeszukania-uprawnienia-sluzb-zagrozone
Foto: SG