Bez echa minęła 75 rocznica powstania nieistniejącego już Wojska Ochrony Pogranicza, które w PRL strzegło granic, głównie przed uciekinierami na Zachód. W grudniu 1945 roku w Gliwicach sformowano 10 Oddział WOP, jego pierwszym dowódcą został oficer Armii Radzieckiej. Ale nawet pogranicznicy próbowali uciec do lepszego świata.
Przed świętami Bożego Narodzenia do powojennej Polski napływały paczki z UNRA (organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy) z towarami, które w kraju były już tylko legendą. Kawa Nesca, czekolada, kakao, bekon, masło orzechowe budziły tęsknotę za dostatnim życiem, bez kilometrowych kolejek. Paczki były porządne, smakował nawet smalec, chociaż propaganda twierdziła, że amerykański smalec robi się z małp. Władza zakazała przysyłania tak oderwanych od rzeczywistości paczek pod koniec 1946 roku. Ale wtedy prezenty zaczęły przychodzić od osób, które emigrowały za granicę i już się trochę urządziły.
Czytaj więcej, źródło: https://dziennikzachodni.pl/wojsko-ochrony-pogranicza-powstalo-75-lat-temu-kiedy-przekroczenie-granicy-bylo-ciezkim-grzechem-i-zbrodnia/ar/c1-15343110?
Foto: CS WOP