Dane osobowe, numery telefonów, adresy, a nawet numery rejestracyjne prywatnych pojazdów polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej udostępniane są na rosyjskim komunikatorze “Telegram”. Założona tam została grupa, która powiela przekaz białoruskiej i rosyjskiej propagandy. Wpisy roją się od błędów językowych, co wskazuje na prawdziwych twórców profilu, podających się za Polaków.
Telegram to komunikator niezwykle popularny w Rosji. Używana m.in. również przez przestępców, a także w celach propagandowych. Tym razem przekonuje się o tym Polska.
Portal Niezalezna.pl dotarł do grupy na Telegramie, która szkaluje polskich strażników granicznych, oskarżając ich o wyimaginowane zbrodnie i upubliczniając ich dane. Nazywa się ich wprost “polskimi katami”. Na profilu napisano, że “tylko absolutna deanonimizacja katów uratuje demokrację w Polsce i zatrzyma ludobójstwo migrantów na granicy”. Nie wiadomo, kto jest autorem tej grupy, ale faktem jest, że dość słabo radzi sobie z językiem polskim. Nieporadną polszczyznę podkreśliliśmy w poniższych cytatach. Padają m.in. takie zwroty jak “sadysta. wraz ze swoimi podwładnymi wypluwa gaz łzawiący i strzela do dzieci”.
Czytaj więcej i zobacz fotki: Portal Niezalezna.pl
Foto: Internet