– Strażnik graniczny na Okęciu zarabia tyle, co funkcjonariusz na Podlasiu czy Lubelszczyźnie. Koszty życia w Warszawie nie pozwalają nam się utrzymać w stolicy. Jesteśmy na skraju zapaści – alarmują związkowcy.
– Funkcjonariusze odchodzą do policji, żandarmerii lub wracają na wschodnią granicę. Chętnych do służby w Warszawie brakuje. Coraz mniej ludzi chce pracować za 3,2 tys. na rękę – mówi Robert Lis, przewodniczący Zarządu Oddziałowego NSZZ przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej w Warszawie.
Inne służby mają więcej „W związku ze zdecydowanym spadkiem zainteresowania służbą i drastycznym wzrostem przechodzenia wyszkolonych funkcjonariuszy do innych służb na terenie Warszawy Zarząd Oddziałowy NSZZ przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej zwraca się z uprzejmą prośbą o podjęcie prac związanych z wprowadzeniem dodatku stołecznego dla funkcjonariuszy pełniących służbę m.in. na warszawskich lotniskach” – piszą związkowcy do minister spraw wewnętrznych Elżbiety Witek.
Foto; NwOSG