W piątek 16 listopada około 90 proc. zmiany największego więzienia w kraju poszło na zwolnienie lekarskie. Jak czytamy na stronie mojewronki.pl do pracy w zakładzie mieszczącym 1486 osadzonych miało przyjść rano zaledwie pięciu pracowników działu ochrony.
Zakład karny we Wronkach to kolejna po Zakładzie Karnym Nowogard oraz Areszcie Śledczym Poznań placówka, która aktywnie dołączyła do protestu w Służbie Więziennej. Protest w tym miejscu jest o tyle symboliczny, że to największe więzienie w Polsce, mogące pomieścić 1486 osadzonych. Do pilnowania tak wielkiej przestrzeni w piątek 16 listopada miało stawić się zaledwie pięciu pracowników ochrony. Pozostali nie przyszli do pracy, tłumacząc się względami zdrowotnymi. Trzymając się przyjętej przez strajkujących mundurowych nomenklatury, po czerwonce (Straż Pożarna), psiej grypie (Policja) i zielonej zarazie (Straż Graniczna) przyszła kolej na klawiszowe zapalenie opon w Służbie Więziennej.