Rozprzestrzeniająca się w Europie epidemia choroby COVID-19 wywoływanej koronawirusem SARS-CoV-2 często mimowolnie nasuwa na myśl najczarniejsze scenariusze znane do tej pory raczej z hollywoodzkich filmów. Jednakże twórcy Konstytucji i ustawodawca formalnie przygotowali nasze państwo także na katastrofy niewyobrażalnych rozmiarów.
Tysiące zmarłych, setki tysięcy chorych lub będących nosicielami choroby. Przepełnione szpitale. Żołnierze i funkcjonariusze w kombinezonach ochronnych na opustoszałych ulicach miast. Zamknięte szkoły, uczelnie, miejsca handlu i rozrywki, wstrzymany ruch lotniczy, pociągowy i morski. Racje żywnościowe rozdzielane przez wojsko. Przymusowe szczepienia i aresztowania za łamanie kwarantanny.
Tak zazwyczaj wygląda scenariusz thrillera o nieznanym wirusie dziesiątkującym ludzkość. Na szczęście nic nie wskazuje na to, że koronawirus z Wuhan jest aż tak niebezpieczny na poziomie medycznym. Jednakże obrazy docierające najpierw z chińskiej prowincji Hubei, a teraz przede wszystkim z Włoch, szybkość rozprzestrzeniania się wirusa po świecie i, co naturalne, pierwsze przypadki zachorowań w Polsce, powodują, że w debacie publicznej zaczęły się przewijać pytania dotyczące gotowości władz do opanowania potencjalnego kryzysu zdrowotnego z jakim Polska nie miała jeszcze do czynienia. Doszła do tego jeszcze kwestia nadchodzących wyborów prezydenckich, wobec czego część polityków zaczęła sugerować przesunięcie terminu wyborów, a nawet wprowadzenie stanu wyjątkowego, gdyby sytuacja stale się pogarszała, a liczba chorych drastycznie rosła. Dość przytomnie odpowiedział na to szef kancelarii premiera, Michał Dworczyk, który przypomniał, że w razie potrzeby w polskim systemie prawnym istnieje mechanizm stanu klęski żywiołowej.
Minister ma rację. Konstytucja RP przewiduje bowiem ten specjalny mechanizm walki z katastrofalnymi w skutkach działaniami sił przyrody. Trudna do opanowania epidemia, nawet niekoniecznie występująca w kraju, ale nam zagrażająca, to wręcz modelowy przykład przyczyny, dla której Polacy musieliby poddać się reżimowi przewidzianego dla stanu klęski żywiołowej.
I choć wydaje się, że do takiej sytuacji daleko, warto znać formalne podstawy wprowadzenia tego stanu nadzwyczajnego i skutki jakie by się z tym wiązały – choćby na przyszłość.
Czym jest stan klęski żywiołowej?
Stan klęski żywiołowej, mówiąc krótko i konkretnie, to przewidziany w Rozdziale XI Konstytucji RP, jeden z trzech stanów nadzwyczajnych – obok stanu wojennego i stanu wyjątkowego. Jak każdy ze stanów nadzwyczajnych powinien zostać wprowadzony, gdy inne środki, przewidziane w Konstytucji i ustawach, zawodzą lub w obliczu zagrożenia wydają się być niewystarczające.
Podstawę do jego wprowadzenia daje art. 232 Konstytucji RP, a szczegółowe regulacje zawarto w ustawie o stanie klęski żywiołowej z 18 kwietnia 2002 r. o stanie klęski żywiołowej. Natomiast samo wprowadzenie następuje rozporządzeniem.
Co ważne, zgodnie z Konstytucją, wprowadzenie stanu klęski żywiołowej może mieć na celu nie tylko usuwanie, ale także zapobieganie potencjalnym skutkom klęsk żywiołowych – sama katastrofa nie musi więc w momencie jego wprowadzania jeszcze nastąpić.
Epidemia a stan klęski żywiołowej
Konstytucja w art. 232 wyróżniła dwie możliwe przyczyny wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Pierwszy to katastrofa naturalna, drugi – awaria techniczna. Oba muszą nosić znamiona klęski żywiołowej. Czym zaś klęska żywiołowa może być określono w art. 3 pkt 1 ustawy – to katastrofa naturalna lub awaria techniczna, których skutki zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu w wielkich rozmiarach albo środowisku na znacznych obszarach, a pomoc i ochrona mogą być skutecznie podjęte tylko przy zastosowaniu nadzwyczajnych środków, we współdziałaniu różnych organów i instytucji oraz specjalistycznych służb i formacji działających pod jednolitym kierownictwem. W punkcie trzecim tego przepisu ustawy wymieniono przykładowo sytuacje, które mogą być uznane przez rząd za katastrofę naturalną. Warto pamiętać, że katalog jest otwarty. Jednakże ustawodawca przewidział wprost w tym punkcie m.in. masowe występowanie chorób zakaźnych ludzi. Przekładając z prawniczego na “ludzki” chodzi właśnie o epidemie i pandemie.
Trudna do opanowania, nie zanikająca epidemia koronawirusa, uderzająca przez długi czas w podstawy normalnego funkcjonowania społeczeństwa i instytucji publicznych, mogłaby więc w czarnym scenariuszu jak najbardziej stać się podstawą do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/stan-kleski-zywiolowej-czarnym-scenariuszem-pandemii-koronawirusa?
Foto: Straż Graniczna