Możliwe jest porozumienie rządu i związkowców w sprawie przyszłorocznej płacy minimalnej i wzrostu wynagrodzeń w budżetówce. Wizja masowych protestów nieco się oddala – pisze Łukasz Guza w dzisiejszym wydaniu Gazety Prawnej.
To efekt spotkania premiera Mateusza Morawieckiego i członków rządu (Elżbiety Rafalskiej i Anny Zalewskiej) z komisją krajową NSZZ „Solidarność”. Przełom w negocjacjach płacowych nie nastąpił, ale związek nie podjął też decyzji o rozpoczęciu jesienią akcji protestacyjnych. Obie strony dały sobie czas – do 29 sierpnia (kolejne posiedzenie komisji krajowej) rząd ma przedstawić formalne propozycje w sprawach podnoszonych przez związkowców. Najłatwiejsze wydaje się porozumienie w sprawie podwyżki płacy minimalnej, co oznacza wzrost wyższy od proponowanych przez rząd 120 zł. Możliwy jest też konsensus w sprawie częściowego odmrożenia odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Najtrudniejsze będą rozmowy dotyczące podwyżek w sferze budżetowej.
Minimum w górę
Jeśli wtorkowe spotkanie zostałoby ocenione jedynie na podstawie konferencji prasowej, która odbyła się po jego zakończeniu, należałoby stwierdzić, że „góra urodziła mysz”. Zarówno premier Morawiecki, jak i Piotr Duda, przewodniczący Solidarności, ogólnie zapewnili jedynie o chęci współpracy przy ważnych sprawach społecznych. Ale w tych okrągłych zdaniach ukryte były też konkretne deklaracje.
– Jestem przekonany, że w najbliższych paru tygodniach ustalimy minimalne wynagrodzenie – zapewnił Mateusz Morawiecki.
Infografika (GUS)
Więcej: http://nszzp.pl/aktualnosci/sa-szanse-na-podwyzki-plac-w-budzetowce/