W służbach mundurowych jest ich ponad 1500. Na co dzień patrolują ulice, szukają bomb, narkotyków i pomagają w ratowaniu ludzi uwięzionych pod gruzami. Mowa o psach służbowych które, jak podkreślają mundurowi, są zawsze gotowe do pracy. Jak się jednak okazuje, kiedy czas czworonogów w służbie dobiega końca nie wszystkie formacje partycypują w ich utrzymaniu na „mundurowej emeryturze”. Psy z reguły przekazywane są opiekunom, i to właśnie na nich spoczywa obowiązek opieki, także tej finansowej, nad swoim niedawnym „partnerem z patrolu”. InfoSecurity24.pl sprawdził jak ten problem rozwiązują formacje mundurowe w Polsce, i co ciekawe – nie wszędzie jest tak samo.
Pies u boku policjanta na patrolu, strażnika granicznego na lotnisku czy antyterrorysty podczas akcji nie budzi ekscytacji. Przyzwyczailiśmy się do widoku czworonogów, które pomagają mundurowym w codziennej służbie. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, co dzieje się z psami, kiedy te zakończą swoją służbę. Z informacji jakie uzyskaliśmy wynika, że co do zasady przekazywane są swoim przewodnikom lub, jeśli nie jest to możliwe, komuś kto jest gotowy otoczyć psa-emeryta opieką. W większości przypadków, opieka nad byłym psem służbowym nie wiąże się jednak z jakąkolwiek pomocą ze strony służb mundurowych.
Sprawą psów-emerytów zainteresowały się m.in. związki zawodowe straży granicznej, proponując komendantowi by ten wpłynął na zmianę przepisów dot. utrzymania czworonogów po ich formalnym odejściu z formacji. Jednak, jak się okazuje, problem nie dotyczy jedynie straży granicznej. Choć warto też dodać, że są w Polsce formacje, które były w stanie rozwiązać tę kwestię mimo pewnych prawnych utrudnień.
Po odejściu psa służbowego na „emeryturę”, jego opiekun nie otrzyma jak na razie żadnego wsparcia finansowego – takie stanowisko prezentuje większość służb mundurowych w Polsce.
Na fotce pies służbowy Cara już na wiecznej służbie