Jeżeli miałbym diagnozować dlaczego dzisiaj jest tak jak jest, dlaczego tak mało posunęliśmy się do przodu, to powiedziałbym, że dlatego, że od 20 lat decydują o tym politycy „różnej maści”, od lewicy, przez centrum, po prawicę. Politycy, którzy najczęściej nie mają pojęcia o tym co należy zrobić – mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl Rafał Jankowski, Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów i Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Z Rafałem Jankowskim rozmawiałem m.in. o trwającym proteście służb mundurowych, oczekiwaniach funkcjonariuszy i sytuacji w Policji, a także o tym, czy porozumienie na linii rząd – służby mundurowe jest w ogóle możliwe.
Dominik Mikołajczyk: Nie mogę nie zacząć od trwającego protestu. Dlaczego decyzja o jego rozpoczęciu zapadła właśnie teraz? Wielokrotnie podkreślał Pan, że odkąd szefem MSWiA został Joachim Brudziński rozmowy ze związkami zawodowymi przyspieszyły? Nie warto było poczekać i spróbować się dogadać?
Rafał Jankowski Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów: To jest dobre pytanie. Ja chciałem poczekać i chciałem się dogadać. Faktycznie jak Pan zauważył, odkąd szefem MSWiA został Joachim Brudziński to rozmowy nabrały tempa, ale szkoda, że straciliśmy ostatnie półtora roku kiedy nikt nas nie słuchał. Te postulaty, które teraz złożyliśmy ministrowi Brudzińskiemu, składaliśmy już wiele razy, kierownictwo MSWiA miało je już półtora roku wcześniej. Niestety tak jak powiedziałem, nikt nas nie słuchał. Rządzący resortem dęli tylko jak w tubę, że „ustawa modernizacyjna” i „ustawa modernizacyjna”. I oczywiście fajnie, że ta ustawa jest. I ciągle o tym mówię, że to jest krok w dobrą stronę.
Ludzie nasi w terenie się zagotowali. Przeprowadziliśmy ankietę, bo chcieliśmy wiedzieć jak duża jest determinacja i chęć udziału w proteście. W wysłanej w teren ankiecie wzięło udział 30 tys. policjantów, a jej wyniki jednoznacznie wskazały, że ponad 99 proc. opowiada się za protestem i chce wziąć w nim udział. Krótko mówiąc, kto żyw chce wziąć na przykład udział w pikiecie w Warszawie. Oczywiście nie wszyscy mogą, ale to pokazuje jakie są nastroje i jaka jest skala niezadowolenia.
W jednym z wywiadów mówił Pan, że nastroje wśród funkcjonariuszy są bojowe. Czy powinniśmy się bać?
Nikt nie musi się bać, bo Policja jest formacją złożoną z ludzi odpowiedzialnych, którzy muszą postępować w granicach prawa i zgodnie z prawem. My nie mamy prawa do strajku, ale możemy protestować. Ludzie są tak zdeterminowani, że wszyscy policjanci chcą wziąć udział w proteście. Dlaczego? Dlatego, że jest taki marazm jakiego jeszcze nigdy nie było. Stąd ten protest. Ja ciągle podkreślam, że generalnie służby powinny dogadywać się przy stole. Źle wyglądają funkcjonariusze służb, którzy wychodzą na ulice nie po to żeby iść na patrol tylko po to żeby zaprotestować. Źle wygląda to dla społeczeństwa, które martwi się, że bezpieczeństwo na tym ucierpi, źle wygląda to dla rządu, ale też ci policjanci źle się czują z tym, że muszą o swoje upominać się w taki sposób.
Foto: ZO NSZZ FSG przy NwOSG