Sejm uchwalił w piątek nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Co jednak ważne dla służb mundurowych, nowe przepisy regulują między innymi kwestię emerytur dla psów i koni służb mundurowych. Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. Teraz nowelizacja trafi do Senatu.
Choć w mediach, w kontekście debat toczących się obecnie w Sejmie, a dotyczących projektu zamian w ustawie o ochronie zwierząt, mówi się głównie o zakazie hodowli zwierząt na futra, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych czy uboju rytualnym tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, to najprawdopodobniej przy okazji może udać się załatwić sprawę o którą od lat walczą mundurowi. Sejmowa komisja rolnictwa poparła bowiem w czwartek rano kilka poprawek do tego projektu, jakie zaproponowała KO. Chodzi m.in. o rozszerzenie przepisów przyszłej noweli o przyznanie dodatków dla opiekunów zwierząt, które były wykorzystywane np. przez Policję, wojsko czy Straż Graniczną. Zgodnie ze zmianą, wysokość takiego dodatku w rozporządzeniu określiłby rząd i byłby on wypłacany do śmierci zwierzęcia, nad którym sprawuje się opiekę.
Godna egzystencja
Projekt dotyczący m.in. wprowadzenia świadczenia dla zwierząt wycofanych ze służby z jednoczesnym poszerzeniem katalogu podmiotów, które korzystają ze zwierząt w celach specjalnych przygotowany przez KO, wpłynął do Sejmu jeszcze w grudniu 2019 roku. W styczniu skierowano go do opinii do organizacji samorządowych, a dopiero we wrześniu br. doczekał się skierowania do I czytania na posiedzeniu Sejmu.
Zgodnie z tą propozycją, w ustawie o ochronie zwierząt, wprowadzony miałby zostać termin “zwierzęta wykorzystywane do celów specjalnych”. Chodzi o “zwierzęta, których profesjonalna tresura oraz używanie odbywa się na podstawie odrębnych przepisów, regulujących szczegółowe zasady działania jednostek Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i innych formacji oraz podmiotów podległych lub nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, Służby Więziennej, Krajowej Administracji Skarbowej, Straży Ochrony Kolei, straży gminnych, jednostek ratownictwa oraz regulujących zasady szkolenia i wykorzystania psów – przewodników osób ociemniałych”. Co więcej, opiekunowi zwierzęcia wykorzystywanego do celów specjalnych, które na mocy decyzji właściwego organu zostało wycofane ze służby, przysługiwać ma miesięczne świadczenie na jego utrzymanie, pochodzące ze środków tego organu, wypłacane do czasu zgonu tego zwierzęcia. Wykorzystywanie świadczenia ma być kontrolowane, a jego wysokość czy zasady wypłacania określone w drodze rozporządzenia przez Radę Ministrów.
Ostatecznie rozwiązania te zostały zaimplementowane do projektu wiodącego, przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość podczas prac komisji. Jej sprawozdanie przedstawione zostało w Sejmie w czwartek. Natomiast w nocy Sejm uchwalił nowelę ustawy, więc trafi ona teraz do Sejmu.
Przypomnijmy, że losem zwierząt pracujących w służbach podległych MSWiA, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji już po zakończeniu służby, mieli zająć się w tym roku posłowie w ramach prac w komisji administracji i spraw wewnętrznych. Jak widać mundurowi nie doczekali się, by tematem na poważnie zajęło się MSWiA, a sprawa zostanie najprawdopodobniej załatwiona od razu w Sejmie. Jeszcze na początku 2020 roku minister Mariusz Kamiński, w odpowiedzi na interpelację w sprawie przyznania dla wszystkich psów i koni “emerytur służbowych” po zakończeniu przez nie służby w organach administracji państwowej, podkreślał, że “(…) należałoby przyjąć jednolite rozwiązanie dla wszystkich krajowych służb mundurowych posiadających zwierzęta wykorzystywane do celów specjalnych aby zapewnić im godne funkcjonowanie po wycofaniu ze służby”. Szef MSWiA zaznaczył jednak, że kroki takie należałoby podjąć “w przypadku rozpoczęcia prac nad zmianą przepisów w opisanym zakresie”, co oznacza, że ministerstwo takich prac w tamtym czasie nie prowadziło.
Temat ten poruszali wielokrotnie m.in. związkowcy ze Straży Granicznej. Pytali oni sztaby kandydatów na prezydenta w zakończonych niedawno wyborach o ustosunkowanie się do trzech istotnych bolączek środowiska zawodowego “Ludzi Munduru”. Jedną z nich był właśnie brak “emerytur” dla psów kończących służbę. W rozmowie z InfoSecurity24.pl na początku lutego br., Robert Lis, przewodniczący Zarządu Oddziałowego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej, podkreślał że w formacji jest “około 250 psów (16 maja br. z okazji święta SG informowano, że jest ich dokładnie 264 – przyp. red.) i przyjmując, że na tej <<psiej emeryturze>> jest ich łącznie ok. 50, a miesięcznie dofinansowanie oscylować będzie w granicach 250 złotych, to mówimy o kwocie rzędu 150 tys. złotych, czyli w przybliżeniu równowartości jednego radiowozu”. “Proszę sobie wyobrazić, że dopiero kilka lat temu wywalczyliśmy, by pies odchodzący ze służby otrzymywał swoje rzeczy: posłanie, smycz. To był pierwszy krok w naszej walce o odprzedmiotowienie psów. Teraz czas najwyższy na kolejne” – dodał. Pamiętajmy, że w SG służą również konie. Zgodnie ze stanem na 16 maja br., w Bieszczadach formacja miała ich 8. Wierzchowce umożliwiają patrole w rejonach trudno dostępnych i cennych przyrodniczo.
Jesteśmy za te zwierzęta odpowiedzialni, a sytuacje w których pies musi trafić gdzieś do przytułku, bo funkcjonariusza nie stać na jego utrzymanie, przynoszą ujmę wizerunkowi formacji i powadze państwa. Pies to nie kombinerki, które możemy wybrakować, bo się zepsuły.