Najlepiej zarabia się w ministerstwach. Do najsłabiej zarabiających należą m.in. zatrudnieni w komendach państwowej straży pożarnej lub policji – pisze Artur Radwan w Gazecie Prawnej w artykule zatytułowanym: „Pensje budżetówki: Gdzie zarabia się najlepiej, a gdzie najgorzej?”
(…) O płacach budżetówki wciąż głośno. Po falach protestów, które przetaczały się od jesieni ubiegłego roku, udało się wywalczyć podwyżki formacjom mundurowym. Więcej mają też zarobić nauczyciele…Podobnie urzędnicy. Chcą wyższych płac, mimo że opublikowana 1 lutego ustawa budżetowa po raz pierwszy od 10 lat odmroziła o 2,3 proc. kwotę bazową dla wynagrodzeń w administracji rządowej. Co prawda na razie ich protest ogranicza się do noszenia żółtych kamizelek. Ale zastanawiają się nad jego eskalacją – zapowiadają strajk włoski i zwolnienia lekarskie. Podnoszą, że na podwyżce kwoty bazowej najwięcej zyskają dyrektorzy, a dla nisko uposażonego urzędnika to raptem kilkadziesiąt złotych więcej… I tłumaczą, że cały system wynagradzania urzędników publicznych jest niespójny, wręcz nielogiczny, a eksperci to potwierdzają (…)
(…) Najlepiej zarabia się w ministerstwach, już o ponad połowę mniej w urzędach wojewódzkich. Najsłabiej w jednostkach podległych administracji rządowej, które znajdują się w terenie. Do najsłabiej zarabiających należą m.in. zatrudnieni w powiatowych inspektoratach nadzoru budowlanego, inspekcji sanitarnej czy też w komendach państwowej straży pożarnej lub policji (…).
Fot. (jp) Manifa 2010′
To tylko omówienie artykułu, cały tekst pod podanym linkiem poniżej.
Ze strony: NSZZP