Kilka miesięcy temu kierownictwo resortu spraw wewnętrznych ujawniło zamiar powołania w ramach Policji drugiej centrali związkowej. Do tej pory interesy policjantów reprezentuje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów, pozostając jedynym ustawowo dopuszczalnym podmiotem o uprawnieniach przedstawicielskich.
W szeregach związkowców zawrzało. Podniosły się głosy, że plany ministerstwa powodowane są wyłącznie jedną motywacją, zawierającą się w maksymie divide et impera. Bez cienia wątpliwości tak właśnie jest. Każdy szef resortu, a szczególnie siłowego, odczuwa dyskomfort, gdy musi konfrontować się z wyrazistą reprezentacją podległego mu personelu. Prężny związek zawodowy, choćby działał mądrze, umiarkowanie i merytorycznie, zawsze będzie solą w oku pryncypała. Nie dziwota więc, że doradcy ministra pomyśleli nad stworzeniem przeciwwagi dla NSZZP. Ale to tylko jedna strona medalu.
źródło: http://szmarowski.salon24.pl/777415,mswia-nie-widze-zwiazku