Aktualności Zarządu Oddziałowego

Minister Sienkiewicz sobie grabi…

Minister Sienkiewicz sobie grabi… Bo jak inaczej nazwać jego stwierdzenie, że – „funkcjonariusze sami często pochodzą z patologicznych rodzin”? Mocne słowa.

Jednocześnie nasuwa się pytanie – czy robiono jakieś badania socjologiczne, żeby publicznie obrazić policjantów? A czy mówiąc to, liczył, że ci po prostu lekko się zarumienią i wzruszą ramionami? Zrobiło się lekko niesmacznie. Nie wiem, może kiedyś w przeszłości pan Sienkiewicz prowadził szkółkę baletową, albo chór chłopięcy i praca policjantów wydaje mu się zbyt brutalna i mało finezyjna, ale obejmując swoje stanowisko ktoś powinien mu powiedzieć, że resort MSW nie zajmuje się uprawą róż i strzyżeniem klombów.

Pewnie znakomita większość funkcjonariuszy nie ma pochodzenia arystokratycznego, ale to chyba niespecjalnie pomagałoby im w pełnieniu służby. Przychodząc do policji zdawali sobie sprawę, że niełatwy to chleb. Znana jest powszechna pogarda do policji ze strony tak zwanego elementu, i to nie tylko w Polsce. Nasi policjanci z pewnością brali to pod uwagę decydując się na służbę.

Każda praca ma swoje blaski i cienie. Za to zupełnie nie spodziewali się takiego „wsparcia” z ust ministra własnego resortu. Czy fakt, że czasem w trakcie interwencji używa się „argumentów siłowych” oznacza, że wynieśliśmy to z domu?

Sposobów walki z przestępcami uczą w szkołach policyjnych, więc nie ma potrzeby ćwiczyć tego na żonie czy dziecku. A może minister Sienkiewicz spodziewał się, że policjanci w trakcie interwencji występowali we frakach i białych, jedwabnych rękawiczkach ? Oj, nieładnie panie ministrze…

OZI