Napór nielegalnych imigrantów na polsko-białoruską granicę w 2021 roku sprawił, że na odcinek ten formacja postanowiła skierować więcej ludzi, pieniędzy, a także sprzętu. Po pierwsze, podjęto decyzję o zwiększeniu liczby etatów w formacji o 750, a większość z nich – jak zapowiadano – zasilić ma właśnie wschodnie oddziały. Do tego mówimy o zakupie dziesiątek pojazdów, setek kamizelek kuloodpornych i hełmów czy masek przeciwgazowych. A to wszystko tylko – jak zapewniają MSWiA i Straż Graniczna – w ramach programu modernizacji, bo są jeszcze inne źródła finansowania zakupów. W kontekście ochrony białoruskiego odcinka trudno również nie wspomnieć o zaporach – inżynieryjnej i elektronicznej, szczególnie gdy ta pierwsza to największa inwestycja w historii formacji. O tym, że w odcinek granicy będący równocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej i NATO inwestuje się dużo więcej, świadczyć mają też budżety Podlaskiego OSG i Nadbużańskiego OSG. W przypadku tego pierwszego, finansowanie w tym roku zwiększyło się o 65 milionów złotych w stosunku do 2020 roku. Natomiast Nadbużański OSG na koncie ma mieć 63 miliony złotych więcej niż 3 lata temu. A mówimy tylko o pieniądzach na bieżącą realizację zadań, bowiem zakupy zlecane są centralnie.
No ale do obsługi sprzętu i systemów potrzebni są ludzie, których spora część realizuje patrole przy granicy czy pościgi za przemytnikami i nielegalnymi migrantami, którym – mimo różnego rodzaju zapór – na różne sposoby udaje się przedrzeć przez zabezpieczenia. I oni do tych nowych warunków służby, jak oceniła formacja, również muszą być odpowiednio wyposażeni. Dlatego, w związku z sytuacją na granicy z Białorusią, ale także konfliktem w Ukrainie, SG postanowiła zmodyfikować m.in. uzbrojenie funkcjonariuszy pełniących służbę przy wschodniej granicy. W 2022 roku wypracowano i rozpoczęto wdrażanie koncepcji dozbrojenia placówek ochraniających lądowy odcinek granicy zewnętrznej UE. Jak tłumaczyło na początku lipca br. w Sejmie kierownictwo formacji, a dokładnie gen. bryg. SG Wioleta Gorzkowska, zastępca komendanta głównego Straży Granicznej, zakłada ona przede wszystkim doposażenie placówek granicznych “w broń maszynową i w broń długą” (ale również sprzęt techniki specjalnej, taki jak kamizelki kuloodporne i hełmy). Dotychczas bowiem funkcjonariusze realizujący zadania w ochronie granicy (nie dotyczy to oczywiście Wydziałów Zabezpieczenia Działań czy Zespołów Interwencji Specjalnych) mieli przy sobie jedynie broń krótką. “Od roku ubiegłego patrole są również wyposażone właśnie w tego rodzaju uzbrojenie” – mówiła na początku lipca w Sejmie gen. Gorzkowska.
Foto: Straż Graniczna