“Brak dodatku stołecznego, przytłoczenie obowiązkami związanymi z pandemią, niskie wynagrodzenia przewodników psów, brak AC dla pojazdów służbowych i ogromne braki kadrowe” – to główne problemy, które miały zostać zgłoszone Rzecznikowi Praw Obywatelskich przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jak to tych kwestii odniesie się szef formacji, gen. dyw. SG Tomasz Praga, do którego trafiły wyniki przeprowadzonej przez pracowników rzecznika kontroli?
/…/
Cześć tych zagadnień, a raczej problemów, nie pierwszy raz jest poruszana przez strażników granicznych. Jeszcze w 2019 roku związkowcy z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej zwracali się do ministra spraw wewnętrznych i administracji zarówno w sprawie ubezpieczenia AC , jak i dodatku stołecznego . Kierownictwo resortu nie zdecydowało się jednak do tej pory na zmianę przepisów. Jeśli coś się w tej kwestii zmieniło, to możliwe, że dowiemy się tego z odpowiedzi szefa formacji. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się bowiem, jak już wspomniano, do gen. dyw. SG Tomasza Pragi z prośbą o ustosunkowanie się do problemów wskazanych przez mundurowych z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Pracownicy Rzecznika Praw Obywatelskich zjawili się 2 września 2021 roku w Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej w Warszawie, by przeprowadzić kontrolę warunków, w jakich pełnią służbę stołeczni funkcjonariusze. I, jak się okazało, zgłoszono im szereg problemów, o których skomentowanie i wyjaśnienie Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił szefa formacji, gen. dyw. SG Tomasza Pragę.
Na liście problemów znalazło się również niskie uposażenie przewodników psów. “Obecnie jest to najniżej opłacana grupa strażników. Za dobę opieki nad zwierzęciem otrzymują oni zaledwie 0,6 lub 0,3 procent podstawy wynagrodzenia, w zależności od tego, czy pełnią w danym dniu służbę” – pisze RPO. Funkcjonariusze wskazywali również na brak ubezpieczenia AC dla samochodów służbowych, co oznacza – teoretycznie – że muszą oni płacić za uszkodzenia z własnej kieszeni, nawet jeśli powstały one w wyniku np. prowadzenia pościgu. Z tematem AC borykają się jednak nie tylko mundurowi z SG. Podnosili go bowiem również funkcjonariusze innych formacji, ale wątpliwe jest, że w tej kwestii coś się zmieni, chyba że resort spraw wewnętrznych i administracji przemyślał sprawę i zweryfikował swoje stanowisko. Jeszcze w 2020 roku bowiem, wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, w odpowiedzi na poselską interpelację, poinformował, że z analiz dokonanych przez służby wynika, że objęcie ubezpieczeniem autocasco użytkowanych przez formacje podległe ministrowi spraw wewnętrznych i administracji samochodów jest nieuzasadnione z powodów ekonomicznych. Chodzi dokładnie o to, że koszt potencjalnego ubezpieczenia AC w przypadku tych formacji znacząco przewyższać ma ogólną wartość poniesionych szkód. Co ciekawe, w przypadku Straży Granicznej oraz Państwowej Straży Pożarnej to kierownicy poszczególnych jednostek organizacyjnych decydują czy dany samochód służbowy zostanie ubezpieczony. Decyzję o wykupieniu takiej polisy mają podejmować oni “w ramach posiadanego budżetu oraz oceny rzeczywistych potrzeb danej jednostki”. W SG dotyczy to jednak przede wszystkim pojazdów wykorzystywanych podczas misji zagranicznych.
Czytaj więcej, żródło: https://infosecurity24.pl/sluzby-mundurowe/straz-graniczna/jak-szef-strazy-granicznej-zareaguje-na-liste-problemow-swoich-funkcjonariuszy
Foto: SG -NwOSG