W dniu 27 sierpnia siedem osób z TOZu NSZZ FSG przy PSG Warszawa Modlin miało okazje uczestniczyć w bardzo ważnym dla wszystkich przedsięwzięciu. Mam tu na myśli pikietę pod budynkiem Sejmu RP zorganizowaną przez FZZ w związku z wysłuchaniem publicznym. Wysłuchanie dotyczyło próby zmiany przepisów związanych z udzielanymi Funkcjonariuszom Służb Mundurowych zwolnieniami lekarskimi.
Na miejsce przybyliśmy około 8.30 – parking przy Torwarze, a stamtąd prościutko pod Sejm spacerkiem w towarzystwie grupy ludzi ze Służby Więziennej. Trasa na miejsce mitingu była zabezpieczona przez sympatycznych Policjantów, którzy z szacunkiem pozdrawiali uczestników spotkania sejmowego, a nawet wyższym stopniem (choć z innej służby) oddawali honor.
Na miejscu, przed głównym wejściem do Parlamentu, miło nas zaskoczyła liczba zaangażowanych przedstawicieli czterech służb: Policja, Straż Pożarna, Straż Graniczna i Służba Więzienna, oraz delegacja Związku Emerytów. Wszystkich obecnych można ocenić na kilkuset, miało być około 800, i tak wyglądało, że jest. Ludzie przyjechali z całej Polski żeby podkreślić swoje niezadowolenie z planowanych zmian oraz wesprzeć funkcjonariuszy biorących udział bezpośrednio w wysłuchaniu przed Komisją Sejmową – zgłoszonych było 200 osób.
Weszliśmy w przyjaźnie nastawione otoczenie, gdzie przyłączyliśmy się do innych funkcjonariuszy z SG, choć żadnego podziału na „firmy” nie było widać, przecież łączy nas jeden cel. Rozwinęliśmy nasze flagi, aby mogły również dołączyć do niezliczonej liczby flag związkowych, transparentów, tablic i haseł prezentowanych przez obecnych przed Sejmem mundurowych.
W centralnej części ustawiony był telebim oraz podest z nagłośnieniem dla zwracających się do wszystkich zebranych przed Sejmem. Z takiej możliwości skorzystali Liderzy wszystkich central związkowych, którzy przywitali nas gorąco, przypomnieli po co tu się spotkaliśmy oraz nakreślili ogólne normy zachowania obowiązujące na mityngu. Dzięki telebimowi, mimo trudności, które wystąpiły na początku z wizją i fonią, lub na przemian z jednym z nich, można było uczestniczyć w wysłuchaniu publicznym. Wszystkie wypowiedzi strony związkowej wewnątrz Parlamentu kwitowane były bardzo głośną i spontaniczną reakcją zebranych na zewnątrz. Wspaniały nastrój nie opuszczał nas do samego końca spotkania, a dźwięki gwizdków policyjnych, trąbek, syren alarmowych strażackich nic tylko zachęcały do pozostania tworząc podniosłą i solidarną atmosferę.
Organizatorzy pomyśleli również o drobnym poczęstunku dla głodnych i spragnionych. Tak więc troszeczkę z boku, pod wspaniałymi drzewami znajdował się namiot, gdzie bardzo sprawnie kilka osób serwowało grochówkę z kiełbaską i bułeczką oraz rozdawało wodę – wszystko bardzo dobre. Niektórym posiłek ratował życie, bo był pierwszym tego dnia i choć trochę rekompensował ciężar wielogodzinnej podróży na pikietę.
Wszystkiemu z wielkim zaciekawieniem przyglądały się rożnej maści media, od prasy niszowej, przez rozgłośnie radiowe, do dużych stacji telewizyjnych. Trzeba przyznać, że reporterzy nie byli bierni, ale trochę jak drapieżniki, przeciskali się w tłumie w poszukiwaniu „ofiary” chętnej na wywiad. Szczególne ożywienie przedstawicieli agencji informacyjnych dało się zauważyć, kiedy w gronie mundurowych pojawiali się parlamentarzyści (SLD, PiS), a oni korzystając z okazji wyrażali poparcie dla naszych postulatów i agitowali za swoim ugrupowaniem.
Około 12.00 po pożegnaniu się z naszymi przedstawicielami wracającymi z Sejmu uczestnicy, w dobrych nastrojach i z nadzieją na rychłe rozwiązanie problemu, rozeszli się udając w drogę powrotna do domu.