Co było najważniejsze dla mundurowych w 2019 roku? Odpowiedzi na to pytanie, i to nie tylko ze względu na jego otwarty charakter, jest wiele. Dlaczego? Za nami wybory parlamentarne, kilkukrotna zmiana szefa MSWiA, podwyżki i nowe przepisy emerytalne, będące pokłosiem ubiegłorocznego protestu, i w końcu kontestowana przez część mundurowego środowiska ustawa wprowadzająca pluralizm związkowy w służbach mundurowych. Jeśli dodamy do tego sprawy wciąż niezałatwione, jak chociażby kwestie dotyczące art. 15a czy pełnopłatnych L-4 widać, że w minionym roku w mundurówce działo się sporo.
Zmienność decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia – to zasada, która dziś powtarzana jest już raczej w formie żartu z minionej epoki. Jednak okazuje się, że wciąż jest w niej coś co może opisać obecną rzeczywistość. W przypadku MSWiA decyzja dotycząca tego, kto stanie na czele resortu zmieniana była w ubiegłym roku bowiem aż trzykrotnie. I tak przełożonym policjantów, strażaków, strażników granicznych i funkcjonariuszy SOP był najpierw Joachim Brudziński. Po nieoczekiwanym transferze Mariusza Błaszczaka z MSWiA do MON, wydawało się, że Brudziński będzie już “ministrem docelowym”, przynajmniej do czasu wyborów parlamentarnych w 2019 roku. Sporym zaskoczeniem była więc informacja o tym, że szef MSWiA startuje w eurowyborach. Po zdobyciu przez niego mandatu europosła, a na czele resortu, ku zaskoczeniu wielu, stanęła Elżbieta Witek. Nie zagrzała ona jednak w ministerstwie zbyt długo miejsca, gdyż po 66 dniach fotel szefa MSWiA zamieniła na stanowisko marszałka Sejmu. W resorcie Elżbietę Witek zastąpił Mariusz Kamiński, który po wybranych przez PiS jesiennych wyborach parlamentarnych, ponownie stanął na czele MSWiA.
Czy zmiany destabilizowały pracę służb? To raczej za dużo powiedziane, jednak bez wątpienia każdy kolejny szef, choć co do zasady kontynuował prace poprzednika, przychodził do resortu ze swoimi pomysłami i priorytetami. I choć oczywiste jest, że w ministerstwie rządzi minister, to mówiąc o MSWiA nie sposób nie wspomnieć o Jarosławie Zielińskim. Dziś już były wiceszef resortu, przez lata bowiem de facto sprawował bezpośredni nadzór nad służbami mundurowymi. Słowem klucz w tym przypadku jest “były”. Przez lata “niezatapialny” Jarosław Zieliński pożegnał się bowiem ze stanowiskiem tuż po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Jego miejsce zajął Maciej Wąsik – bliski współpracownik Mariusz Kamińskiego i nieformalny zastępca ministra koordynatora służb specjalnych. Warto dodać, że nadzór na służbami mundurowymi podzielony został właśnie między ministrów Kamińskiego i Wąsika. Ten pierwszy nadzoruje bezpośrednio policję i SG, a minister Wąsik straż pożarną i SOP.
Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/co-tam-panie-w-mswia?
Foto: MSWiA