Wszystko na to wskazuje, że Joachim Brudziński, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, zamieni fotel szefa MSWiA na mandat europosła – wynika z pierwszych, sondażowych wyników wyborów. Nie jest to zaskoczenie, biorąc pod uwagę, że szef MSWiA startował z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu 13 obejmującym województwa lubuskie i zachodniopomorskie. Powraca za to pytanie, kto zastąpi Brudzińskiego w resorcie spraw wewnętrznych. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom może się okazać, że stery w MSWiA przejmie jeden z obecnych wiceministrów i ku zaskoczeniu wielu może to nie być Jarosław Zieliński.
Giełda potencjalnych kandydatów na ministra spraw wewnętrznych i administracji jest otwarta od dnia kiedy decyzję o starcie w eurowyborach ogłosił obecny szef resortu Joachim Brudziński. W gronie potencjalnych kandydatów pojawiało się m.in. nazwisko Mariusza Błaszczaka. Miałby on wrócić do MSWiA z MON, którego dziś jest szefem. W kuluarach wymieniało się także m.in. posła Marka Opiołę, jednak po ostatnich wydarzeniach związanych z użyciem przez niego policyjnego Black Hawka w spocie wyborczym, ten typ także jest raczej nietrafiony. Podobnie sytuacja ma się z szefem ABW Piotrem Pogonowskim który, jak spekulowały niektóre media, jeśli nie przejmie teki po Brudzińskim, miałby zostać mianowany na sędziego sądu najwyższego. Część mediów informowała też, że w MSWiA szefem może zostać Andrzej Dera, jednak wielu zgodnie przyznaje, że prezydencki minister ma raczej niewielkie szanse na objęcie sterów w jednym z ważniejszych resortów w kraju. Kto zatem zastąpi Brudzińskiego?
Foto: KPRM