(…)”Tak, pora spojrzeć prawdzie w oczy. W tej formacji nic się nie zmieni (piszę formacji mając na myśli policję, choć zapewne, w większym lub mniejszym stopniu, dotyczy to wszystkich służb mundurowych) jeśli sami do tych zmian nie doprowadzicie (doprowadzimy).
Nie, nie tak jak na Ukrainie. Ale choćby tak, jak to próbuje robić Marcin Tomczak. Z wykorzystaniem obowiązujących przepisów prawa. Wszak jesteśmy demokratycznym państwem prawnym, w którym wszyscy obywatele są wobec tego prawa równi.
Prawda panie premierze, ministrze, generale D… (piszę z małej litery, uważni czytelnicy bloga domyślą się dlaczego).
Tak, jak od dawna robi to Robert Szmarowski (Rebeliant) przez swoje publikacje i akcje podejmowane w przestrzeni publicznej. Tej największej z największych przestrzeni – w sieci. W tym miejscu najnowszy tekst Roberta, jakże kompatybilny z tym, co za chwilę sam napiszę.
http://mundurowi.salon24.pl/569009,panie-stachanczyk-pytam-prostuje-donosze
Tak, nikt tego nie zrobi, jeśli nie zrobimy tego sami. Panowie z gabinecików wraz ze swoimi adiutantami są niereformowalni. Wywodzą się ze starej, „dobrej szkoły”. Kształtowani przez lata, sami w praktyce stosują „metody zarządzania”, w których nie ma miejsca na szacunek dla drugiego człowieka. Nade wszystko liczy się statystyka, liczba wystawionych mandatów, zatrzymań na gorącym uczynku… Jednym słowem – wynik. Wszelkiej maści adiutanci dostosowali się do wymogów tej gry. Daje im to poczucie bezpieczeństwa i możliwość uczestnictwa w układzie. Nie mają powodów, by narażać się na niebezpieczeństwo.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze aspekt społeczny. Ludzie kupują powtarzane i płynące w eter komunikaty. O malejącej liczbie przestępstw, o wzrastającej wykrywalności, o leserach w mundurach, o trzydziestopięcioletnich emerytach… Kupują, a jak trzeba, z lubością powtarzają.(…)”
źródło: jacekkosmaty.pl
Czytaj więcej: http://jacekkosmaty.pl/?p=3541