Cześć!
Mam na imię DINGO i jestem czekoladowym labradorkiem !
Moją Panią – Przewodniczkę poznałem 17.01.2007r. Razem przeszliśmy kurs w byłym już OTPS w Lubaniu, który przygotował Nas do pracy w terenie. Było ciężko, ale fajnie – mogliśmy uczyć się i bawić. Po 4,5 miesiąca zakończyliśmy szkolenie z wynikiem pozytywnym i posiadanym atestem na ok. 30 miesięcy.
Po powrocie do miejsca pełnienia służby jak dobrze pamiętam było to lotnisko Warszawa – Okęcie, służyliśmy tam od czerwca 2007r. do września 2012r. Następnie moja Opiekunka zdecydowała iż przeniesiemy się w piękne nowodworskie tereny, gdzie znajduje się lotnisko Warszawa – Modlin. Tu ciężko zarabiając na miskę karmy pracowałem od października 2012r. do grudnia 2015r. Ponadto w grudniu 2012r. wykazałem się i pokazałem co potrafię.
Oznaczyłem bagaż rejestrowany – przylot Eindhowen (Holandia) wynik pozytywny – około 1,9 grama haszyszu. Za to od mojej Pani otrzymałem nagrodę w postaci aportu, a następnie pięknej, dużej, preparowanej i smacznej kości. Życie prywatne mam bardzo bogate, ponieważ jestem tym szczęściarzem, co ma dom z ogrodem i własny cichy kącik do wypoczynku i relaksu. Moim ulubionym zajęciem na dniach wolnych jest rozmowa z koleżankami – krowami za płotem mojego ogrodu. Są bardzo gadatliwe, nawet odpowiadają muczeniem na moje szczekanie.
Od stycznia 2016r. jestem w stanie spoczynku po ciężkich trudach wieloletniej , owocnej pracy jako funkcjonariusz na czterech łapach – Strażnik Graniczny. Uważam iż należało by mi się oraz moim kolegom i koleżankom po fachu odrobinę ukłonu od byłego pracodawcy – raz do roku porządny przegląd weterynaryjny .
Z pozdrowieniami
DINGO z domu Pakutek!
{gallery}/aktualnosci/toz-przy-psg-warszawa-modlin/dingo-2016{/gallery}