Z prasy i mediów

Gdzie jeszcze pracuje się dla idei? Tym zawodom budżet państwa płaci gorzej niż dyskont. Policjant i kto jeszcze …

 

W sferze budżetowej pracuje co piąty Polak. Większość z nich zarabia gorzej niż sprzedawca w dyskoncie.

Walczą o 100–200 zł. Tyle by wystarczyło, żeby zacząć żyć normalniej. Nie normalnie, bo jak sami mówią, do tego daleka droga. Ale wystarczyłoby, żeby zapłacić najpilniejsze zaległe rachunki, może mieć trochę cieplej w domu, dać kieszonkowe dzieciom. O kim mowa? O pracownikach domów pomocy społecznej, urzędnikach najniższego szczebla, aplikantach, pracownikach prokuratur i całej masie przedstawicieli innych zawodów będących na garnuszku państwa. A ten garnuszek nie jest już taki, jaki zapamiętaliśmy z lat 90.

17 lat temu Polacy, zapytani przez OBOP o najlepiej płatne zawody, odpowiedzieli: polityk, prawnik (sędzia, adwokat), prezes i lekarz. Na szarym końcu znaleźli się informatycy i handlowcy. Dziś okazuje się, że wyobrażenia Polaków o zarobkach przedstawicieli wielu zawodów z górnej półki mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Lekarze, prawnicy czy nauczyciele nierzadko zarabiają mniej niż sprzedawcy w dyskontach, którzy to jeszcze kilka lat temu byli synonimem niskich płac.

Nowy pracownik Lidla w zależności od lokalizacji sklepu zarabia 2550–3000 zł brutto. Po dwóch latach kasjer zarabia już 3000 do 3800 zł brutto. Kaufland na starcie płaci co najmniej 30 proc. więcej, niż wynosi płaca minimalna, w dużych miastach jeszcze więcej – w Warszawie od 3100 do 3400 zł brutto. Do tego we wszystkich sieciach pracownicy mogą liczyć na premie, bony czy inne udogodnienia. Wymagania? W zasadzie brak. Rąk do pracy jest mało, więc na zatrudnienie można liczyć od zaraz. Tymczasem nauczyciel stażysta (po trzech latach studiów) w szkole podstawowej zarabia brutto 2019 zł. Dużo nie dorobi, bo nie ma dodatku z tytułu wychowawstwa ani wysługi lat. Na rękę otrzymuje więc ok. 1550 zł. Sceptyczny czytelnik powie: no tak, ale mają długie wakacje, wolne święta i trzynastkę. Ale najmłodsi pracownicy więzień, policjanci, strażnicy miejscy, referenci – oni wszyscy zarabiają podobnie.

źródło: http://nszzp.wroclaw.pl/index.php/2018/03/04/gdzie-jeszcze-pracuje-sie-dla-idei-tym-zawodom-budzet-panstwa-placi-gorzej-niz-dyskont-policjant-i-kto-jeszcze/