Aktualności Z prasy i mediów

Albo “funkcja”, albo związek. Wiceszef KPRP: Działalność związkowa nie powinna być sposobem na awans

Przepisy wprowadzające pluralizm związkowy w Policji, Straży Granicznej i Służbie Więziennej weszły w życie 27 października. Dzień później, w Służbie Więziennej na Śląsku, powstała Międzyzakładowa Organizacja NSZZ Solidarność Funkcjonariusz i Pracowników Służby Więziennej Okręgu Katowickiego. Było to możliwe, dzięki ustawie znowelizowanej na wniosek Andrzeja Dudy. O początkach prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej, o tym kto zabiegał o wprowadzenie pluralizmu związkowego oraz jak i z kim kancelaria prezydenta konsultowała zmiany w przepisach, mówi w rozmowie z InfoSecurity24.pl minister Paweł Mucha, Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP.

Dominik Mikołajczyk: „Jeden związek funkcjonuje dlatego, że kiedyś działacze pierwszej Solidarności opozycji antykomunistycznej, tęgie głowy, uznały, że nie można wprowadzać wielozwiązkowości, bo zawsze mogłaby być sytuacja, że związek byłby połączony politycznie” – tak mówił w rozmowie z InfoSecurity24.pl Rafał Jankowski, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Przedstawiciele Federacji komentowali sprawę nawet ostrzej, mówiąc, że wprowadzenie pluralizmu związkowego to „realizacja testamentu Kiszczaka”. Po co więc służbom mundurowym pluralizm związkowy?

Paweł Mucha – Sekretarz Stanu w KPRP: Mamy w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej zapisaną wolność koalicji związkowej. Zasada wolności zrzeszania się w związkach zawodowych wyrażona jest wprost w art. 59 Konstytucji. Podobnie jest, jeśli spojrzymy na kwestie związane z regulacjami czy to Konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, ale także zaleceń jakie pojawiają się w ramach organów szczegółowych, gdzie podkreśla się, że wolność koalicji związkowej jest tą wartością najwyższą. Oczywiście, ze względu na specyfikę służby można byłoby wyobrazić sobie taką sytuację, i są takie państwa, że w ogóle w przypadku formacji uzbrojonych i umundurowanych wyłącza się możliwość zrzeszania się funkcjonariuszy w związkach. I w świetle polskich zobowiązań prawno-międzynarodowych taka sytuacja jest możliwa.

Powiem z głębokim przekonaniem, że jeśli już decydujemy się na to, że jest to „uzwiązkowienie”, to nie widzę żadnych argumentów przemawiających za tym, żeby utrzymywać monizm związkowy. Bo monizm, jeszcze przy tych regulacjach, zgodnie z którymi nie wyłączaliśmy stanowisk wyższych i funkcyjnych, prowadził do takich sytuacji, w których funkcjonariusz miał się zwrócić ze swoją sprawą do swojego przełożonego, który był reprezentantem organizacji związkowej. I wreszcie, była tylko jedna organizacja związkowa do której mógł wstąpić.

Wielokrotnie o tym mówiłem zarówno w Sejmie, jak i w Senacie, i chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie neguję całego pozytywnego dorobku organizacji związkowych działających w Policji, Straży Granicznej i Służbie Więziennej. Natomiast z perspektywy funkcjonariuszy naprawdę nie widzę racjonalnych argumentów, które przemawiałyby za utrzymaniem monopolu. I jak spojrzę na historyczne, wielkie postulaty sierpniowe, to pluralizm związkowy jest tą główną wartością.

Czytaj więcej, źródło: https://www.infosecurity24.pl/wiceszef-kprp-dzialalnosc-zwiazkowa-nie-powinna-byc-sposobem-na-awans?

Foto: A. Ostrowski